III G

Tak więc cos na specjalne okazje, dla chłopców:
[link widoczny dla zalogowanych]
A teraz coś dla dziweczyn, ale to już mniej wypasione... to espeszali 4 Mrs L.
[link widoczny dla zalogowanych]
a to tak nie wiem dla kogo, ale do elvisa pasowałby świetnie:
[link widoczny dla zalogowanych]
A to wg mnie HIT Very Happy

Tylko jakaś "siateczka" do zakrycia się i można się wyhulać, albo sobie podoszywać rękawki i trochę na długość, iiii let's FUN Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

i tak trzymać Aya Wink

to teraz coś naprawde ... Nie wiem, jak to opisac, poprostu zobaczcie:
[link widoczny dla zalogowanych]

ta sukienka to chyba na dożynki bo nie widze innej możliwosci Very Happy

pawel tarfiles w klucz normalnie dozynki... ja bym na to nie wpadła Razz

ja dzisiaj była w rzeszowie i normalnie sie zalamalam, normalnie tandeta i chała i kompletnie nic dla mnie - jesli chodzi o sukiienki... natomiast byłam juz o krok od zakupu ślicznej kurteczki w pumie i niech to szlag nie było rozmiaru Confused

taa... z tymi rozmiarami to ja też mam zawsze problem.... jak już sobie coś upatrzysz, coś fajnego to ci sie póxniej wszytko wali... dlaczego? bo nie ma rozmiaru... heh... przeciez takie małe rozmiary tez powiini szyc, prawda asiulka? Wink

kurcze asia to jak z ta kurteczką puma.. Sad

szkoda

a teraz odchodząć troszke od tematu.....

Kobiety mają wszelkie podstawy, by być lepszymi kierowcami niż mężczyźni - tego dowodzą brytyjscy naukowcy. Czy to oznacza początek ery drogowej dominacji "bab za kierownicą"?
Wszystkiemu winne są hormony - właśnie dzięki nim kobiety wypadają lepiej w testach pamięci przestrzennej, koncentracji, podzielności uwagi, a także znajomości przepisów.
Do takich wniosków doszli naukowcy, którzy przebadali kilkudziesięcioosobową grupę młodych kobiet i mężczyzn. Okazało się, że przedstawicielki płci pięknej lepiej radzą sobie z zdaniami, które wymagają umysłowej elastyczności, tak przydatnej za kierownicą.
Pozytywny wpływ na kobiece zdolności do kierowania ma prawdopodobnie występujący u płci pięknej hormon estrogen.
Praca naukowców ma jednak jeden punkt, który mogą wykorzystać mężczyźni. Otóż podczas badań nie sprawdzono, jak uczestnicy eksperymentu zachowują się podczas jazdy. Panie tego punktu nie zauważą, panowie - podkreślą.

Wink

gdziesz czytałem jakis artykuł ze był kompletnie odwrotny tak ze jest to zprawa względna.. , jak ja widze kobiete za kierownica i jak ona sie zachowuje to szkoda gadac , wiadomo ze zdarzają sie wyjątki ale to jak wszedzie i we wszystkim

A ja wróce jednak do zakupów i wypowiedzi Asi. A ja to mam w drugą stronę, zawsze problem z długością rękawów- za krótkie, cala reszta tez bywa przykrótka mimo rozmiaru, ale rękawy się najbardziej rzucaja w oczy i mnie wkurzają, a co do kiecki, to potwierdzam, nie ma nic ciekawego, ja się załamię chyba... A jeśli chodzi o uszycie, to tez problem, bo materiały to też porażka...
A wessss...

A co do tych dozynek, to się zgadzam w 100%, ale pani L. byłaby happy, bo zasłania wszystko, co może, obszerna i wogóle nie przypomina sylwestrowej kreacji Very Happy

a pani L to wiesz.. porażka białych jak to mawiał swego czasu łukasz G

No tak, masz racje, ale w koncu ona będziw w komisji maturalnej, nie? A jak mówił Elvis "wyżej dupy i tak nie podskoczysz" (cytat z filmu "Anioł w Krakowie" -> POLECAM gorąco) no. to by było na tyle...

wracając do tematu bardzo kontrowersyjnego Wink

, wywołującego wielkie emocje i destabilizację życia domowego(mój przypadek) czyli kreacji studniówkowej Wink

to z przykrością stwierdzam, że nie ma w mielcu żadnych ładnych, godnych uwagi materiałów(jak narazie), ale miejmy nadzieje, że pojawi się coś "z duszą" Wink

w najblizszym czasie

Na to samo liczę Kofana, bo mnie zaczyna czarna rozpacz ogarniać, jak się przypatruję temu szajsowi na półkach... Ja nie wiem, czy mam takie wygórowane marzenia, czy to poprostu tandeta... Znalazłam jeden fajny - satyna z lycrą (zajefajnie się układa), to była końcówka materiału, w dodatku kolor słodki róż (zupełnie nie mój Very Happy

), a jak zapytałam, czy mogę sie spodziewać w przysłości czegoś podobnego, tylko innych kolorów, to pani zmierzyła mnie wzrokiem i stwierdziła - sprowadzamy to, co schodzi, a róż schodzi świetnie! No to ja wymiękłam...