Forum III G Strona Główna III G
Forum klasy ex-III G z I LO w Mielcu
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 historia Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
kamil
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W1 Smoczka

PostWysłany: Śro 21:11, 10 Sie 2005 Powrót do góry

To przecież nasz przedmiot Smile Lubicie mówić, pisać, czytać, oglądać, myśleć o historii? Razz
Ja poza tym lubię gdybać o historii, np. co by było gdyby Napoleon wygrał pod Waterloo? Dzisiaj w przerwie meczu chyba na Discovery Civilization oglądałem kawałek programu, gdzie mówili o jakimś marszałku francuskim, który dowodził pod Waterloo zanim na miejsce dotarł Napoleon. Nie pamiętam jak się nazywał, ale zwali go "najodważniejszym z odważnych" jeśli się nie mylę. Gość ten po kampanii rosyjskiej był lekko stuknięty (nie panował nad sobą za dobrze, często wpadał w furię i nie bardzo nadawał się do prowadzenia bitew, jednak był bliski Bonapartemu) i w czasie bitwy w miejsce, gdzie mogły walczyć dwa pułki kawalerii, kazał wysłać ich szesnaście. Kawaleria doleciała na szczyt wzgórza, gdzie już czekała angielska piechota, która to zrobiła małą masakrę, a Napoleon nie miał z niej już użytku. Podobno gdy dotarł na miejsce krzyczał z niedowierzaniem Razz Potem wpadły wojska pruskie i wiemy jak się skończyło.
Ogólnie to uwielbiam zadawać takie pytania "co by było gdyby...", bo wierzę w tzw. "efekt motyla" (oglądaliście film?), który jest mniej więcej jak efekt domina, z tą różnicą, że każdy następny klocek jest większy, a ostatni wielkości drapacza chmur Wink Stąd nawet najgłupsze pytania sobie zadaję odnośnie jakichś poznanych przeszłych wydarzeń.

A niżej odrobinę alternatywnej historii Wink
Państwo Polskie i Europa w roku 1761.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj na ciemnozielono wyróżniona Polska:
[link widoczny dla zalogowanych]
Największa potęga militarna i ekonomiczna, a ziemie dzisiejszej Polski to normalnie kraj-raj Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Grzesiek
3g virtual member
3g virtual member



Dołączył: 15 Cze 2005
Posty: 1146 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: B1 Szafera

PostWysłany: Pią 7:00, 12 Sie 2005 Powrót do góry

czego tych Wegier jeszcze nie zajales? Razz w sumie niezle ci to poszlo - ok. 60 lat pozniej i juz masz duza czesc Balkan...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kamil
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W1 Smoczka

PostWysłany: Pią 12:35, 12 Sie 2005 Powrót do góry

przecież wiesz, że chciałem po dobroci, a dotąd miałem z nimi jedną wojnę (jak mnie olali z tą wasalizacją) i nie mogłem w niej całego kraju im zabrać od razu Razz z resztą zabrałem mniej, tylko jeszcze ze 3 czy 4 prowincje się do mnie przyłączyły w wyniku buntów, Węgrzy po stracie prowincji austryjackich i mnie jako sojusznika właściwie nie mają co robić na tym świecie Wink
no i nie gram na ilość prowincji, bo pewnie już bym miał wybrzeże Atlantyku Smile Francja w wyniku eventu weszła ze mną w królewski mariaż i widzę jej kraj, a to co widzę - pożal się Boże Very Happy niedługo jej odkroję te jej wschodnie prowincje, żeby mój kraj ładniej wyglądał Wink


no ale mieliśmy mówić o historii, co to za klasa jest? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Grzesiek
3g virtual member
3g virtual member



Dołączył: 15 Cze 2005
Posty: 1146 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: B1 Szafera

PostWysłany: Pią 20:03, 12 Sie 2005 Powrót do góry

poczekaj do wrzesnia, bo teraz nawet ta czesc osob ktore sa zawsze na forum i tak nie patrzy na ten temat... Razz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kamil
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W1 Smoczka

PostWysłany: Pon 17:38, 15 Sie 2005 Powrót do góry

no to póki co pogadajmy sami, może się ktoś przyłączy Very Happy
update: no to sobie pogadałem Wink

Wczorajszy wieczór na National Geographic poświęcony był zakończeniu wojny amerykańsko-japońskiej, gdyż obchodzimy 60-lecie ostatnich działań, a wkrótce podpisania aktu kapitulacji.
Niedawno obchodziliśmy rocznice unicestwienia Hiroszimy i Nagasaki i wszędzie w mediach pojawiały się pytania odnośnie słuszności tych czynów. Trochę to denerwujące, zwłaszcza, że najczęściej było słychać ludzi, którzy nie mają o tym pojęcia, tzn. to trochę tak, jakby pytać członków jakiegoś afrykańskiego plemienia, czy Stasiu Leszczyński byłby dobrym królem.
Dość powszechnie uważa się, że ludzi odpowiadających za zrzucenie tych bomb nękały straszne dylematy, że zwlekali itd. W naszej kochanej książce (z braku środków pomocowych zdecydowałem się do niej zajrzeć :]) można nawet przeczytać: "Użycie tej broni [atomowej oczywiście] przeciwko ludności cywilnej budziło w Stanach Zjednoczonych wiele dylematów moralnych. Zdecydowano jednak, że możliwość wcześniejszego zakończenia wojny jest usprawiedliwieniem dla ataku." A to bzdura, bo Truman dowiedział się o gotowości broni jądrowej będąc na konferencji w Poczdamie (17 lipca - 2 sierpnia 45), a wynikiem tego spotkania było wysunięcie żądania bezwarunkowej kapitulacji wobec Japonii, powiedziano też, że jakakolwiek zwłoka nie będzie tolerowana. Tak więc mamy 2 sierpnia, Japonia milczy przez 3 słoneczne dni, potem mamy 6 sierpnia i Hiroszimę.
Użycie broni atomowej było dla ludzi prowadzących USA w wojnie oczywiste z kilku powodów.
Po pierwsze Amerykanie (władza jak i społeczeństwo) dążyło do jednoznacznego pokonania Japonii i prawie nikt się nie zgadzał na stawianie jakichś warunków przez Japończyków. Wogóle Japończycy byli w oczach amerykańskiego społeczeństwa, a więc i samych żołnierzy, "małpami z bronią w ręku". Taka była można powiedzieć propaganda, ale szczególnym tego powodem było japońskie podejście do wojny. Japonia była pod tym względem dość wyjątkowa i Japończycy mówią, że poza nimi nikt nie jest w stanie tego do końca zrozumieć (z resztą podobnie mówią o mandzie, tak btw Wink). Japończycy nie znali słowa "kapitulacja", nie uznawali poddawania się, woleli zginąć. Z resztą nawet i to lubili robić konkretnie, mówię o atakach kamikadze szczególnie powszechnych w roku 45. Na jakiejś wyspie jest takie fajne wysokie skaliste zbocze (bardzo efektowne) i Amerykanie opowiadali swoje wrażenia z widoku dziesiątek ludzi skaczących z tego zbocza. Rodzice spychali swoje dzieci, a potem skakali sami. W tym programie potem były jeszcze zdjęcia pływających na dole trupów. O tym wydarzeniu opowiadał z resztą jeden Japończyk, który był wtedy dzieckiem i przeżył, bo w locie zaczepił się o gałąź drzewa Smile Stąd w dużej mierze w amerykańskich głowach był obraz Japończyka-nie człowieka. Trochę żartobliwie mówiono, że Japończycy nie byli dla Amerykanów inną rasą, tylko raczej Marsjanami.
Japończycy oprócz jakiejś takiej ideologii byli zapewniani, że Amerykanie nie trzymają jeńców, że mężczyzn zabijają od razu, a kobiety gwałcą a potem wrzucają pod gąsienice czołgu... Więc nie ma się co dziwić, że woleli zginąć szybciej i po swojemu...
Aha, no a zostanie jeńcem jest po prostu chańbą dla tej osoby i jej rodziny. Tam wczoraj facet opowiadał jak z grupki jeńców jakaś starsza kobieta wyjęła nagle spod ubrania amerykański granat i rzuciła w jakiegoś tam dowódcę. No to ten gość mówi "Zastrzeliłem ją. Ich wszystkich".
No więc Amerykanie chcąc całkowicie zwyciężyć Japonię musieli po prostu przez nią przejść, tak jak to się stało z Niemcami. Było wiadomo, że Japończycy będą się zaciekle bronili i że nie pozwolą bez konsekwencji deptać swoich trawników amerykańskimi nogami. Cywile byli np. uczeni używania zaotrzonych bambusów, czy czegoś takiego (oczywiście przeciwko Amerykanom).
Jedynym wyjściem wydawała się inwazja, a ta, wraz z zajęciem innych wysp i terytoriów japońskich, przyniosłaby setki tysięcy straconych żołnierzy. Dlatego Truman jako świeżo upieczony prezydent strasznie przeżywał i odkładał decyzję o inwzaji.
No więc wyobraźcie sobie reakcję amerykańskiego społeczeństwa na wiadomość, że setki tysięcy ich synów, braci, ojców, zginęło, pomimo że Amerykanie byli w posiadaniu superbroni, która zakończyłaby wojnę.
Poza tym w Poczdamie Truman chciał wymusić spełnienie obietnicy Stalina, tzn., że po pokonaniu Niemiec ZSRR miało się włączyć do wojny z Japonią. Stalin stwierdził, że wojnę wypowie 15 sierpnia, jednak zrzucenie bomby na Hiroszimę "zachęciło" go do działania, gdyż po prostu chciał mieć swój wkład, można powiedzieć. Wiadomo o co chodzi. Więc wojnę wypowiedział 8 sierpnia, a dzień później jego wojska wchodziły do Mandżurii. Amerykanom oczywiście nie uśmiechało się rozszerzenie wpływów rosyjskich na Azję południowo-wschodnią, stąd kolejny argument za szybkim zakończeniem wojny.
Poza tym cesarz Hirohito za wszelką cenę nie chciał stracić "posady". Mówi się, że bardziej mu zależało na tytule niż na kraju. Jednak cesarz poza tytułem pragnął utrzymania władzy. Wiedział, że jeśli do kraju wejdą Amerykanie, to ulegnie on demokratyzacji i padnie jego militaryzm itd. Tak więc strasznie przeciągał zakończenie wojny i miał nadzieję, że Amerykanie zrezygnują z wchodzenia do Japoni, miał też nadzieję, że przestraszą się masowych samobójstw. Faktycznie były związane z tym obawy, Amerykanie nie wiedzieli co będzie, gdy wejdą do samej Japonii.
Po zrzuceniu bomby na Hiroszimę Hirohito nie stracił nadzieji, gdyż był zapewniany, że Amerykanie nie mogli mieć drugiej bomby, dlatego jeszcze wtedy zaproponował kapitulację z pozostawieniem urzędu cesarza i jego wpływów. W tej myśli umacniali go jego dowódcy.
Zrzucenie drugiej bomby na Nagasaki trochę ocuciło cesarza, który zareagował nawet szybciej, niż się tego spodziewali Amerykanie.
15 sierpnia pierwszy raz Japończycy usłyszeli głos swojego władcy (przez radio) ogłaszający kapitulację (tyle że podobno wcale nie mówił o kapitulacji, tylko coś w stylu "no, nie wyszło nam", "nie poszczęściło się nam". Mówił, że kończy wojnę chcąc zapobiec kolejnym masakrom. Do swoich wojsk natomiast przemawiał argumentem sowieckim, zdaje się nawet nie wspominając o Hiroszimie i Nagasaki. Dla żołnierzy sowieci byli znacznie bardziej przekonujący.
Hirohito zachował urząd, bo MacArthur stwierdził, że przyda się on w rozbrajaniu wojsk japońskich, a także będzie dobrym narzędziem do utrzymania okupacji. Cesarz zmarł 7 stycznia 1987.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Grzesiek
3g virtual member
3g virtual member



Dołączył: 15 Cze 2005
Posty: 1146 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: B1 Szafera

PostWysłany: Wto 6:49, 16 Sie 2005 Powrót do góry

no niezle sie opisales... w sumie to nigdy nie zastanawialem sie nad ta kwestia II wojny swiatowej moze dlatego ze nie bylo czasu i odpowiednich programow do ogladniecia tego, ale jest to bardzo ciekawe i jak masz jeszcze jakies interesujace tematy to dawaj - ja chetnie poczytam... Wink co do "EU" to gram Branderburgia w ten twoj sposob i idzie rewelacyjnie, mam 1700 rok (infrastruktura i technologia najlepsza) a co do wielkosci kraju to go caly czas powiekszam (ale Polska dostaje od innych - praktycznie nie ma juz tych swoich rdzennie polskich prowincji - wpadl tam Zakon i Austria, a teraz ja troche zabralem Krzyzakom) nie zawsze dyplomatycznie bo sie nie da (np Saksonie trzeba bylo sila bo byly mi potrzebne jej terytoria) no i w sumie jest niezle... Very Happy a jak tam u ciebie (skonczyles Polska czy grasz juz kims innym) Question


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kamil
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W1 Smoczka

PostWysłany: Wto 12:12, 16 Sie 2005 Powrót do góry

od zrobienia tamtych screenów jeszcze nie włączałem gry Smile ja tak gram jak mnie weźmie ochota, co jest raczej nieprzewidywalne
ale jeszcze mi się przypomniało coś odnośnie tej wojny na Pacyfiku, wśród amerykańskiej władzy były dość poważne obawy co do tego, że Stany Zjednoczone jako kraj demokratyczny nie wytrzymają tak długiej wojny, jaka stawała przed oczami gdy się myślało o inwazji na właściwe wyspy Japonii
mówcie coś ludzie na obojętne tematy, byleby coś o historii było Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Grzesiek
3g virtual member
3g virtual member



Dołączył: 15 Cze 2005
Posty: 1146 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: B1 Szafera

PostWysłany: Wto 13:09, 16 Sie 2005 Powrót do góry

Bitwa warszawska, (nazywana też cudem nad Wisłą) - bitwa, która rozegrała się w dniach 13-25 sierpnia 1920 r. Uznawana jest za 18 przełomową bitwę na świecie. Autorem planu Bitwy warszawskiej był szef sztabu generalnego Tadeusz Rozwadowski.

Decydująca bitwa wojny polsko-bolszewickiej 1919-1921, zdecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i nie rozprzestrzenieniu się rewolucji na Europę zachodnią. Kluczową rolę odegrał manewr oskrzydlający wojska sowieckie przeprowadzony przez Józefa Piłsudskiego.

Marszałek Piłsudski zgromadził w rejonie rzeki Wieprz sześć dywizji piechoty (1 DPLeg., 2 DPLeg., 3 DPLeg., 14 DP, 16 DP, 21 DP) oraz IV Brygadę Kawalerii.

Reszta sił polskich miała w tym czasie bronić podejść do Warszawy oraz linii dolnej Wisły. Południowy odcinek frontu był słabo obsadzony i głównym zadaniem jednostek polskich była zaciekła obrona Lwowa.

16 sierpnia 1920 rozpoczęło się uderzenie 4 Armii ('Grupy Uderzeniowej') znad Wieprza na tyły sowieckich armii atakujących Warszawę. Po przełamaniu słabej obrony Grupy Mozyrskiej, jednostki polskie praktycznie bez oporu wyszły na linię Bugu.

W tym samym czasie reszta wojsk polskich przeszła do kontrofensywy na całej długości frontu. 5 Armia znad Wkry uderzyła na XV i III Armie bolszewickie. Wskutek braku łączności z dowództwem i zmęczenia żołnierzy, większa część wojsk sowieckich przeszła do nieskoordynowanego odwrotu. Część sił sowieckich, 3 korpus kawalerii braci Gaj-Chan (dwie dywizje) oraz część 4 i 15 armii (6 dywizji) nie mogąc się przebić na wschód 24 sierpnia 1920 roku przekroczyła granicę niemiecką i schroniła się na terytorium Prus Wschodnich.

W wyniku bitwy warszawskiej strona polska straciła ok. 4500 zabitych, 22 000 rannych i 10 000 zaginionych. Straty strony sowieckiej nie są znane. Przyjmuje się, że ok. 25 000 bolszewików poległo lub było ciężko rannych, 60 000 trafiło do niewoli, zaś 45 000 zostało internowanych przez Niemców.


troche wiecej o wojnie polsko-bolszewickiej [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RoSsOnErO
3G real forumator
3G real forumator



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 687 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: D12 Smoczka

PostWysłany: Śro 15:21, 17 Sie 2005 Powrót do góry

czesc a ja gram Somalia i mimo to ze mój kraj był biedny powtarzam biedny to jednak ambicji i chęci do polepszenia bytu moim poddanym nie brakowało , na przełomie roku 1700/1701 stalismy sie potęga na skale afrykańsko oczywiscie nie było latwo podporządkowac sobie wiele dzikich państ owego kontynentu ale jak to mówi stare mądre porzekadło to w jednosci siła. i po doprowadzeniu do bardzo korzystnych sojuszów i unii z państwami równie biednymi jak moje czyli z etipiopią , nigierem oraz erytreą ustanowilismy tzw. PBA pakt biedoty afrykańskiej którego zadaniem i gownym celem było podporządkowanie sobie państw kontynenty afrykańskiego w celu poprawienia bytu naszej ludnosci . Owe zadanie nie było łatwe ale jak pisałem na początku państwa nasze cechowały sie denetrminacją oraz odwaga takze braki w uzbrojeniu nadrabialismy własnie tymi cechami , juz w roku 1703 opanowalismy afryke środkowa i południową , na południu mielismy małe problemy z RPA jednak po długotwrwałych walkach udało nam sie zakończyc tą sprawe po własnej mysli.. własnie po pokonaniu RPA posiedlismy wiele wiele wiecej wiedzy w sprawach militarnych , wiedzę tą przenieslismy na następne pola walki . Infrastruktura oraz gospodarka naszych państw z roku na rok była coraz lepsza . 17 maja 1705 roku nasze zapędy ostudził troche osiecienny kraj nigieru , czad który spustoszył stolice oraz największe przygraniczne miasta.. Na odwet mieszkańcy czadu nie musieli długo czekac ponieważ 25 października wojska sojuszu wkroczyły do stolicy Nigieru i z tamtad na wschód z wielkim impetem ruszylismy w strone czadu , jak sie okazało nie łatwego przeciwnika , po 2 miesiącach zaciekłych walk zajelismy czad , bardzo zależało nam na zajęciu własnie tego państwa ponieważ było ono położone w dogodnym miejscu azebym ruszyc na Sudan, biorąc pod uwage sojusz z etipią moglismy zgniesc sudan z dwóch stron. Nasze plany i marzenia szybko sie urzeczywistniły , nadszedł rok 1707 ok. 250 tyś żołnierzy zgromadzilismy w Czadzie natomiast w Etiopii pozostało ok 150 tys zbrojnych , rozkaz do ataku wojska usłyszały równo w południe tak wiec w strone stolicy sudanu chartum ruszyło rozochocone wojsko sojuszu w samym chartum stacjonowało ok. 100 tys zbrojnych jednak wzmocnieni posiłkami z całego państwa stawili sie w sile 250 tys zbrojnych , obawialismy sie ze zostaną wsparci przez egipt i libie jadnak nic takiego nie miało miejsca . Do pierwszego starcia doszło ok godziny 18 w tym momencie wszystkie siły sudanu wyszły przed mury stolicy i skonfrontowały sie z siłami przybyłymi od ztrony etipii , niewiedzieli jednak ze tak ogromna siła przybywa od strony czadu tak wiec zadowoleni po pierwszym starciu z oddziałami etiposkimi zostali szybko sprowadzeni na ziemie po silnym zachodnim uderzeniu . Sudanczycy nie wykazali sie ogromną walecznoscią i ich król poddał państwo oszczędzając wielu zbrojnych. Zadowoleni z zaistniałem sytuacji uczynilismy króla sudanu naszym wasalem i w spokoju moglismy przygotowac sie do ostatecznego starcia z największymi rywalami pólnocy czyli algierią libią oraz egiptem , marocco i tunezja stały sie neutralne... władcy muzumańskich państw nie czekały długo i w roku 1709 wypowiedzieli nam wojne do ostatecznej walki miało dojsc pod Libijskim miastem Bengasi , spowdziewlismy sie bitwy pod trypolis jednak nasi przeciwnicy woleli nie ryzykowac. 12 maja 1909 rozpoczelismy kampanie wojskową z całej afryki przybywały posiłki miejsce zbiórki ustalilismy na czad i sudan , nasze unijne siły liczyły ok. 550 tys. plus 100 tys sudańczyków 100 tys z mali 150 tys z angolii oraz mimo naszemu wielkiemu zdziwnieniu przybyła dumna armia RPA w sile około 300 tys czyli nasze siły liczyły ponad milion żołnierzy plus ok 200 tys rezerwy do której zoobowiązały sie państwa congo i mauretanii , nasi szpiedzy bardzo cięzko pracowali i siły przeciwnika oszacowały na około 900 tys zbrojnych plus 200 tys muzumanów z bliskiego wschodu którzy za wszelką cene chcieli wziąc udział w wojnie o wiare czyli w swiętej wojnie ,
25 lipca pod Bengasi przybyło milion 200 tys naszych uzbrojonych lub mniej żołnierzy , na horyzoncie było widac białą smugę mahometan któzy z duma unosili swoje szable w góre , słyszelismy przerózne spiewy i nawoływania do walki. Godzina 18 w naszą strone udaje sie kilku osobowy odział mahometan z królami 3 mocarstw na czele i ządają naszego odwrotu , my jednak nie godzimy sie na to i chcemy jak najszybciej rozstrzygnąc ten konflikt na naszą strone. jest godzina 20 słychac trąby muzumańskie nawołujące do walki , nie zastanawiając sie długo ruszamy do walki , bitwa jest zacięta urzywamy wielku nowinek techniczych , jednak muzumanie mają podobne techniki walki , bardzo dobrze strzelają z łuków jednak po 5 godzinach pokonujemy przeciwnika i rozpoczynamy taniec radosci , jednak to nie koniec czesc wojsk wycofala sie w strone trypolis , ruszamy w pogon pod trypolis spotykamy oko 150 tys chętnych do walki muzumanów , po godzinie miarzdrzymy wroga i zajmujemy stolice Libii
teraz afryka jest nasza.. i co wy na to chłopaczki z europy juz niedługo nasze armie spotkaja sie na europejskich polach walki i jestem pewnien ze nie narodził sie następny karol młot który ostudził zapały muzumanów
pod poitiers

kamil grzesiek musicie zacząc przygotowywac sie do wielkiej bitwy , największej w dziejach świata

buahahahahahahahahahahahahaha ale wy swiry jestescie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kamil
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W1 Smoczka

PostWysłany: Śro 17:26, 17 Sie 2005 Powrót do góry

Laughing Laughing Laughing
jestem pełen podziwu Very Happy
z moim Sródziemnomorskim Imperium prawdopodobnie nie masz szans, jednak to miło, że zdecydowałeś się spróbować, bo północna Europa nawet palcem nie chce kiwnąć
a więc do boju żołnierze zjednoczonego południa! Laughing

powinniśmy pograć razem w Europę Very Happy szkoda, że przez neta nie pogramy Razz

gotuj się na wielkie spotkanie z Imperium Południa (weź pod uwagę, że biała Austria jest moim wasalem, a większość mojego kraju jest już muzułmańska, więc ani działania dyplomatyczne, ani podburzanie moich obywateli nie na wiele ci się zda)
[link widoczny dla zalogowanych]

zachęciłeś mnie do gry państwem afrykańskim Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RoSsOnErO
3G real forumator
3G real forumator



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 687 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: D12 Smoczka

PostWysłany: Śro 19:30, 17 Sie 2005 Powrót do góry

ej chlopaki ale wy wiecie ze ja qrde na jaja to pisalem ? Very HappyVery HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kamil
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W1 Smoczka

PostWysłany: Śro 22:58, 17 Sie 2005 Powrót do góry

no nie mów Wink z resztą możesz mówić w liczbie pojedynczej, bo Grzesiek chyba już się zmył (nawet się pacan nie pożegnał)
co z tego, że robiłeś sobie jaja, jak tak wspaniale się czytało, powinieneś Paweł częściej pisać jakieś rozprawy czy opowiadania, bo twoja nieustająca wena daje niezliczone ilości słów do czytania, a wiesz jakie to dzisiejsze społeczeństwo jest leniwe Wink nadal jestem pod wrażeniem Very Happy

a tak na marginesie to nie jest temat o grze, o niej wspomnieliśmy przy okazji i na nią jest temat, wiesz Paweł, że w grach rodziny Europy Universalis ludzie piszą właśnie podobne historie swoich gier? to się nazywa AAR (After Action Report) i ludzie robią w ten sposób, że piszą jakiś wstęp, opisują początek gry, a potem co jakiś czas (tymczasem grając) dodają ciąg dalszy, inni w między czasie to komentują i bywa ciekawie, chodzi oczywiście o to, żeby jak najfajniej się takie historie czytało, często np. dodając dialogi i różne zmyślone lub historyczne elementy, zwykle to jest długie na tyle, że większości tutejszych nie chciałoby się czytać Wink a ty Paweł masz talent! Very Happy Wink

PS. a ja parę godzin temu zlałem dupę Francuzom, jeszcze trochę, a świat będzie nasz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RoSsOnErO
3G real forumator
3G real forumator



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 687 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: D12 Smoczka

PostWysłany: Czw 7:59, 18 Sie 2005 Powrót do góry

hehe miło mi ze tak uważasz Wink wiesz ja lubie grac w takie gierki ale lubie tez jak grafika jest ładna i wszystko mozna fajne zobaczyc prawie każdy mozliwy szczegół typu broń , ubranie , most , brame , zamek , itp Very Happy tak ze fajnie by było jakby była gra która miała by grywalnosc EU a grafike nap AGE 2 .. to tylko grac a co do takich historyjek to wiesz lubie takie cos jak byłem młodszy to pisalem po różnych zeszytach i sie podpalalem Very Happy a teraz troche przeszło ale widocznie nie zatraciłem wszystkiego hehehe Wink

ps.
grzesiek poszedł na pielgrzymke..? no to jak tak to chyba zostalismy tutaj sami Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
li
nowicjusz
nowicjusz



Dołączył: 17 Sie 2005
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: DbL :)

PostWysłany: Czw 8:30, 18 Sie 2005 Powrót do góry

och widze, ze uwielbiacie historie Razz ja wole biologie :zeby:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kamil
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W1 Smoczka

PostWysłany: Czw 12:21, 18 Sie 2005 Powrót do góry

nie bez powodu jesteśmy w klasie z rozszerzoną historią Wink
Paweł, EU2 a AoE2 to dwa zupełnie inne światy i chyba nie da się ich połączyć, no i w grach typu AoE walczysz na kawałku planszy, elementy historyczne są tylko dodatkiem, a w EU masz państwo i cały świat, dawno temu grałem w EU2 ze znajomym z mojej sieci, kiedyś też grałem chwilę w Hearts of Iron (II Wojna Światowa) z Oskarem, ale jego nigdy nie ciągnęło do takich gier Very Happy a żeby w którąś z tych gier pograć przez neta trzeba mieć zewnętrzne IP, a ja takowego nie mam :/ ale gra na multi to bajka, coś zupełnie innego, wiadomo, że człowiek to nie komp, jest dużo ciekawiej, ale nie będę już pitolił, pomarzę w ciszy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)