Forum III G Strona Główna III G
Forum klasy ex-III G z I LO w Mielcu
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Każda historia siedzi w nas , tworzysz ją ty tworzy ją czas Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
SolitoRagazzo
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 498 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chomiczówka

PostWysłany: Śro 15:12, 07 Gru 2005 Powrót do góry

rosso mial swoja historie a solito jescze tak bogatej nie ma Very HappyVery Happy
zresztą doszedłem do wniosku ze ti był błąd z tym tematem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kamil
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W1 Smoczka

PostWysłany: Śro 15:16, 07 Gru 2005 Powrót do góry

temat jest dobry, ale narazie mamy ponad strone nie na temat :]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aya
3g virtual member
3g virtual member



Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 1469 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chorzelandia :D

PostWysłany: Śro 15:20, 07 Gru 2005 Powrót do góry

To może Ty Kamil się podzielisz refleksjami z życia, ja pierwsza na 100% się nie wyrwę. Jestem tchórz, tak! Ale tego zmieniać nie będę, przynajmniej narazie....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kamil
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: W1 Smoczka

PostWysłany: Śro 15:27, 07 Gru 2005 Powrót do góry

szczerze mówiąc nie bardzo wiem jak to powinno wyglądać, dlatego dobrze by było jak by Paweł zaczął, poza tym coś mi sie wydaje, że ten temat jest tak ogólnikowy i nieokreślony, że tylko zdolności Pawła mogłyby mu podołać, osobiście skręciłbym jakieś konkretniejsze zasady, żeby ludzie wiedzieli co mają pisać


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aya
3g virtual member
3g virtual member



Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 1469 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chorzelandia :D

PostWysłany: Śro 15:34, 07 Gru 2005 Powrót do góry

Paweł, widzisz, teraz ruch należy TYLKO I WYŁĄCZNIE do ciebie!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SolitoRagazzo
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 498 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chomiczówka

PostWysłany: Śro 19:52, 07 Gru 2005 Powrót do góry

jak masz kamil jakies propozycje to porosze zdradz je a ja sie dostosuje Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aya
3g virtual member
3g virtual member



Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 1469 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chorzelandia :D

PostWysłany: Śro 19:58, 07 Gru 2005 Powrót do góry

Ty się nie dostosowuj do propozycji, tylko sam napisz ten swój felietonik na 300 słów (min.) Very HappyVery HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mateusz
Moderator
Moderator



Dołączył: 26 Cze 2005
Posty: 557 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Mielca :)

PostWysłany: Czw 20:14, 08 Gru 2005 Powrót do góry

Ja sprobuje pewnie nie o to chodzi Pawelkowi ale coz licza sie intencje Razz Wink

Imie: Mateusz, Kamil,
Nazwisko: Torba
Imie z bierzmowania: Antoni

Urodzilem sie 20 marca 1987 roku, w Melcu. MIeszkam na ulicy Wiesiolowskiego 7. Chodzilem do przedszkola nr 7 w Mielcu i bardzo dobrze wspominam tamte lata Smile . POtem poszedlem do szkoly podstawowej nr 10 i od 2 klasy zaczolem sie interesowac pilka nozna . W podstawowce nauka szla mi bardzo dobrze i klase szusta zakonczylem jak na chlopaka z bardzo dobrymi wynikami . W podstawowce poznalem wielu przyjaciol z ktorymi utrzymuje kontakt po dzien dzisiejszy . Potem dostalem sie do elitarnego gim nr 2 i rownie dobrze wspominam tamte lata nauki i znajomosci z nowo poznanymi tam ludzmi . po trzech latach nauki poszedlem do 1 lo i z przykroscia musze stwierdzic ze zaluje poniewaz poznalem kogos na kim sie zawiodlem a i odrazu chcialem sprostowac ze chodzi o osobe z poza klasy ( klase mam najlepsze w calym liceum lepiej nie moglem trafic pozdro4 all;) ) ale moze po dluzszym zastanowieniu to nie ma czego zalowac tak to bym nie poznal ludzi z mojej klasy Very Happy . Tu sie moge przyznac ze nenawize wrecz nie cierpie pajakow boje sie ich i brzydze Razz uwielbiam slodyche a i nielubie tez klamstwa ale w niekturych sytuacjach jestem w stanie je zaakceptowac . Nie lubie ludzi falszywych . O sobie moge powiedziec ze jestem optymista i zawsze staram sie dostrzegac dobre zeczy w wielkich nieszczesciach . Zdaje mi sie ze mam poczucie chumoru i potrafie sie smiac nawet sam z siebie . niestety jestem ogromnym leniem Sad i balaganierzem ale jak sie postaram to potrafie miec wszystko poukladane . Czasem mam cholernir duze ambicje czyli duzo mysle a potem jednak nic z tego nie wychodzi, nestety Razz W bardzo mlodym wieku zycie mnie cholernie kopnelo w dupe mozna powiedziec nawet ze wbilo mi nuz w plecy ale niechce tego rozwijac bardziej poniewaz niektore osoby mogly by to zle odebrac, zinterpretowac i dlatego niechce.
Na koniec cholernir lubie lody i mam najlepszego przyjeciela ktory mi nie raz pomogl w ciezkich sytuacjach . Jest nim Radek Wink

PS
fajnie by bylo jakbyscie cos dodali nawet jesli by to mialo byc dlamnie nie mile bo niestety ale bardzo czesto nie dostrzegamy wlasnych bledow i jesli jeszcze mam jakies ktorych nie zaowazam to je wymiencie a ja postaram sie je naprawic Smile
PS
to teraz moze niech nastepna osoba sie opisze Razz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiulka
3G real forumator
3G real forumator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 661 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: RZOCHÓW THE BEST

PostWysłany: Czw 20:22, 08 Gru 2005 Powrót do góry

brawo dla mateusza, który badź co bądź uratował honor pawła Wink ja na razie nie ma weny... jedyne co mogę napisac w tej chwili to to, że nienawidze swojej myszki(wtajemniczeni wiedzą o co chodzi Wink )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aya
3g virtual member
3g virtual member



Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 1469 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chorzelandia :D

PostWysłany: Czw 20:22, 08 Gru 2005 Powrót do góry

Mateo, a słowa policzyłeś?? miało byc min 300 Very Happy
A tak poważnie, to chociaż jeden odważny, ja się postaram to zrobić w najblizszym czasie , ale nic nie obiecuje... Nie wiem, co mogłabym dodac, bo to jest twoja prezentacja, ty się przedstawiasz, jak mi coś przyjdzie do głowy, to cos dopisze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SolitoRagazzo
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 498 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chomiczówka

PostWysłany: Czw 20:39, 08 Gru 2005 Powrót do góry

asia mi sie myszka kojarzy tylko z jedną częscią waszego ciała no ale nic Wink
nie martw sie ja od kilku dni pracuje nad moim tekstem , i musze miec wsystko zapięte na ostatni guzik tak ze juz jutro wieczorem ta praca będzie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SolitoRagazzo
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 498 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chomiczówka

PostWysłany: Czw 20:40, 08 Gru 2005 Powrót do góry

brawo mati Wink cos jescze napisze o tobie ale to później Smile
heh włąsnie mi sie włączył na winampie 2pac -changes Razz
to jakis znak


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SolitoRagazzo
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 498 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chomiczówka

PostWysłany: Czw 21:18, 08 Gru 2005 Powrót do góry

Nazwywam sie Paweł Bogumił Pio Ślifirski ( ślifka , żółwik , niedzwiedz , a ostatnio pawełek co pewną osóbke bardzo drazni), urodziłem sie w karetce na trasie mielec - dabrowa tarnowska 10 czerwca 1987r, w mieleckim szpitalu była w tym momencie prowadzona dezynfekcja i 95 % osób urodzonych od 20 maja do 20 czerwca napewno nie przyszło na świat w naszym kochanym miescie , 10 czerwca do tarnowa przyjechał Papież tak ze trasa zatłoczona była przez pielgrzymujących ludzi , tak ze karetka nie miała jak sie dostac w szybkim czasie i jechała bardzo wolno , lekarz powiedział zeby sie mama nie martwiła , najwyżej urodzo w karetce a ze okolicznosci są dobre to urodzi sie zdrowe dzieci , i tak sie stało dostałem na imie Paweł na czesc Jana Pawła II , co do bogumiła to do tej pory nie mogę zrozumiec mojej mamy . Pierwszą placówką do której uczęszczałem było przedszkole na osiedlu szafera , przeżyłem tam piękne kilka lat , pamietam ze zawsze byłem nademiar ambitny i gdy rysowaliśmy ślaczki albo pisalismy literki zawsze starałem sie jak najwięcej napisac zeby jak najszybciej skończyc zeszyt , a gdy kończyłem zeszyt dostawałem następny , tak ze była to troche syzyfowa praca no ale cóz , pisac sie nauczyłem , moze nie umiem trzymac dobrze po polsku idealnie długopisu tylko trzymam po swojemu no ale cóz . Z przeczkola najbardziej utkwiły mi w głowie walki pomiedzy dzieciakami , byłem członkiem nawet jednej mafii i zasiadałem w jej zarządzie Very Happy aj to były czasy , wymyślalismy przeróżne zabawy , po powrocie do domu , jadłem obiad i wychodziłem na pole ( słowo które bulwersuje moją mame Opolszczanke bo ona twierdzi ze na Opolszczyźnie mówiło sie ze ide na dwór albo na zewnątrz a nie na pole ) ale my mieleccy chłopcy mówiliśmy pole tak wiec po obiedzie wychodzilem na pole i grałem w piłke z kolegami równieśnikami , nie znając do końca zasad bo pamietam ze za faul na środku boiska czyli wtym okręgu dyktowany był rzut karny Very Happy niewiedziec czemu , ale tak graliśmy i uczyliśmy sie rzemiosła , natomiast popołudniu podpatrywaliśmy starszych kolegów takich wtedy mających po 8 - 10 lat , wydawali nam sie ogromni i jakze dobrze potrafiący grać w piłke , największym zaszczytem i honorem było powołanie do gry przez starszych kolegów , co zdarzało sie bardzo zadko jednak czasem miało to miejsce , najczesciej dostawaliśmy role bramkarza ale człowiek zrobiłby wszystko zeby tylko zagrac, potem chodziło sie tydzien z posturą pawia .
Mój pierwszy dzień w szkole - oj tak pamiętam bałem sie cholenie cały sie trzesłem , i trzymałem babcie za ręke , rodzice pracowali i tylko babcia mogła przyjsc zemną na rozpoczącie , pamietam sąsiadke stojąca z tabliczką I G ustawiłem sie za nią i czekałem na reszte załogi. rodzice wybrali szkołe nr. 3 ze względu na tradycje rodzinne chyba bo tato i ciocia własnie tam chodzili , trójka wtedy wiodła prym , ztego co pamietam miala najwięcej olimpijczyków i wogle . Potem 3/4 kadry przeniosło sie do 2 gima . Szkołe podstawową zapamiętam jako beztroskie czasy , zawsze sie przynosiło dobre oceny nikt nie miał o nic pretensji . Od 1- 3 klasy chodzilismy do takiego baraku obok szkoły , bo dopiero 4 - 8 klasy chodizły do duzego budynku. Własnie w tej szkole pozałem znanego wam Gienka i jescze kilku chlopakow poniewaz było nas tylko 10 ciu . Co moglismy robic w szkole , czekalismy na wf i graliśmy w piłe . ponad połowa mojej klasy trenowała w stali i nie mieliśmy sobie równych wygrywaliśmy rozgrywki klasowe bez względu na wiek przeciwnika .Trzeba zaznaczyc ze wygraliśmy rozgrywki 4 klas między szkolne , grajac praktycznie bez trenera , przychodził tylko mój tato i takiego kolegi ŚP zresztą juz.
Pamiętam ze jak mialem tak 5 - 6 lat bardzo lubiłem spacery wokól stadionu tak z dziadkiem siadalismy na trybunach i patrzylismy jak trnowała uwczesna stal czy to ta 1 ligowa czy juniorzy , nie wiele z tego rozumialem ale bardzo chciałem trenowac jednak byłem zbyt mały. Dopiero w 2 klasie pojawiło sie ogłoszenie na klubie ze klub oglasza nabór chłopcow z rocznika 1987 , Ostatnio zwrócilem uwage na ogłoszenie przyklejone do drzwi klubu , ogłaszano nabór chłopców rocznika 1998 , Boze jaki ja jestem stary gdy mój kochany śp dziadek zapisywał mnie na Stal tych chłopców jescze nie było na świecie.
Pierwszy trening około 80 chłopców z przeróżnych szkół , idziemy na boiska za jubilatem , pamiętam jak sie bałem , bylem pewnien swych umiejętnosci ale to na tle chłopców z pod bloku a obawiałem sie kontaktu z innymi , nasz ówczesny trener Łuc podzielł nas na ok 10 druzyn i kazał nam grac poprostu zrobił kilka boisk wybrał całkowicie przypadkowe składy i kazał grac , mielismy ogromne szcżęscie gdzyż 5 na 8 chłopaków było z mojej klasy , Łuc chodził i podpatrywał . Jescze nie wiedziałem co nas czeka po godzinie , kazał nam sie ustawic w szeregu i poprostu dokonał selekcji , pamieam ze mialem żołądek w gardle , po 1 treningu pożegnało sie 10 osób , i tak co trening zmniejszała sie liczba , pamiętam ten stres pod koniec . Jednak udało mi sie przejsc selekcje i zostało nas 25 , trener powiedział ze selekcja jest zakończona i mozemy byc spokojni , nikt nas nie wyrzuci chyba ze sami będziemy chcieli , oczywiscie wszyscy trenujący z mojej klasy przedostali sie do tej 25 , niestety odpadł mój brat ale poprostu był młodszy i trener kazał mu przyjsc za rok .
Szkoła mijała , uczyłem sie , trenowałem , zaczeła sie liga , turnieje między narodowe . Dzęki pilce zwiedziłem prawie wszystkie państwa europy , tą reszte nadrobiłem z rodzicami , poprostu wielka przygoda zagrac np. z murzynkami czy arabami. Nauczyłem sie wtedy takiej pokory , szacunku , nigdy nie zachowywałem sie jak gwiazda mimo ze dośc dobrze mi szło ale oczywiście byli lepsi , dążyłem do tego zeby byc jak najlepszy , trenowałem, grałem pod blokiem cwiczyłem , czy lato czy zima , pamietam graliśmy cały sezon na śniegu , z chłopakami z pod bloku , którzy nie trenowali ale bardzo lubili grac , dzięki nim grałem jak grałem , czasem było tak ze wyciągałem brata i strzelałem mu przez 2 godziny o 12 w południe w najwiekszym ukropie a on uwijał sie na bramce rzucał i sam podciągał swoje umiejętnosci.
W szkole szło mi odziwo dobrze nawet mialem 2 paski w 4 i 5 klasie 6 była troche gorsza , wsumie najgorsza w mojej podstawowej edukacji , niewiedziec czemu.
W podstawówce byłem takim spokojnym misiem , jak to gienek zdązył wam przekazac , gdy oni mówili o dziewczynach ja sie czerwienilem i nie podejmowałem tematu , poprostu nie interesowalo mnie to mialem inne sprawy.
zresztą dziwnie sie czułem , poprostu byłem za dobry , nigdy nie zrobiłbym nikomu krzywdy a gienek i reszta chłopaków to były dzieci wojny z meksykańskiej , troche sie przy nich nauczyzłem życia , wiele wiedzialem co i jak ale nigdy sie nie śmialem nie mówilem głupich pierdól takich śmiesznych dla dzieci w wieku 10-11 lat. „ gdyby babcie odwrócili do góry nogami była by skarbonką „ i wielu podobnych bardzo fajnych kawałów.
Nastał czas wyboru gimnazjum , rejon miałem na smoczce ale w życiu nie poszedłbym do tego getta zamkniętego wokół domków jednorodzinnych . 3/4 mojej klasy udało się do 2 gima , ja tez bardzo chciałem tam isc ale ciążyła mi ta moja kapa na półrocze z matmy , oczywiście II Gim chciało oceny z pierwszego półrocza , tak ze byłem kropce , poszedłem z mamą do II i pytaliśmy czy jest jakaś szansa
Na to pani dyrektor odpowiedziała ze ma wystarczająco duzo swoich rejonowych wandali i ze nie potrzebuje z zewnątrz , słowo wandal dotyczyło się mojego poprawnego zachowania , no to było nie do pomyślenia mieć poprawne zachowanie , u tak dobrego dziecka jak ja , ale pamiętam ze żeby mieć dobre zachowanie trzeba było mieć 100 pkt. I ja tyle miałem bo ani się nie wychylałem po dodatkowe punkty a nie znowu nie szalałem żeby je stracic , jednak już pod koniec roku dostałem tam jakies minus 5 pkt i spadło mi do 95 a to już było zachowanie poprawne i tak oto byłem wandalem . Z perspektywy czasu jestem strasznie zadwololony ze udałem się do I Gim do klasy piłkarskiej , przynajmniej zostałem normalnym człowiekiem a nie kujonkiem z II Gim , nie mówie o wszystkich ale na pewno więszkosc to takie lamuski niestety. Gimnazjum było szkołą życia , zmieniło mnie kompletnie pod każdym względem , z dobrego chłopczyka stałem się takim cwaniaczkiem , może przez sytuacje jaka panowała w tej szkole , ciągłe walki o przetrwanie , przeróżnych „ mafii „ ile razy musieliśmy uciekac przed kims kto gonił nas z pałami i łańcuchami , ile razy my kogos goniliśmy , pamiętam ciągłe walki jakies ustawki solówki ,
Po prostu szok dla człowieka z innej bajki . Ale ja szybko się aklimatyzuje i przyzwyczaiłem się do panujących tam warunków . Zmienilo się moje podejście do dziewczyn , niewiedziec czemu zostałem rozchwytywany , odpowiadało mi to , być bożyszczem , przyznam ze troche odbila mi sodówki , nie byłem fair w stosunku do wielu dziewczyn , przebywałem z jedną , potem z inna i tak to się ciągnęło ,
Nigdy nie zaczynałem , to zawsze one podchodzily , widziałem można powiedziec wszystko , nie wiem czy to dobrze czy źle ale tak było , Sam już nie wiem ile znałem dziewczyn pewnie setki , drugie setki się nie przyznają do tej pory ze względu na moje złe zachowanie , poprostu nosiłem głowe wysoko i nie patrzyłem , jakby to Kamil powiedział na te kamyczki , ( może dlatego mam takie wyrzuty i tak zareagowałem na kamilowe poczynania ) Chodziłem na dyskoteki , na rózne imprezy , duzo się piło , bawiło , może nie byłem rekordzistą , po prostu alkohol mi nie smakował ale jak tu odmówic jak koledzy dają .Troche zminilem podejsce jak moj kolega wypadł z balkonu z 3 piętra , na szczescie nic mu sie nie stało tylko troche sie połamał . Odziwo taki tryb nie przeszkadzał mi w przygodzie z piłka , wtedy swięcilem swoje największe sukcesy miałem te 5 minut , z juniorami graliśmy dosc dobrze zawsze mieliśmy to podium , jeździliśmy w dalszym ciagu po europie na róznie turnieje , memoriały , mecze pokazowe , kręciliśmy filmiki treningowe .
Było bardzo dobrze , zostałem powołany do kadry Podkarpacia , awansowaliśmy do ¼ mistrzostw Polski ,
Zostałem królem strzelców ligi juniorskiej na Podkarpaciu , życ nie umierac , robilem to co chcialem , otaczało mnie wiele dziewczyn , bawiłem się nimi , nauka dobrze mi szla , bo klasa moja najinteligentniejsza nie była , zresztą czego uczekiwac po klasie piłkarskiej . I tak wiodło się moje życie , kolejny beztroski etap w gimnazjum . Nie zdawałem sobie sprawy jakie jest moje zachowanie myślałem ze wszystko jest w porządku , ze trzeba cieszyc się życiem , zresztą nikt nie próbował mnie poprawiac , nikt nie powiedział ze wcale nie jest tak dobrze , tylko każdy klepał po plecach i mówił ze jest dobrze (śliwka co sie martwisz wielu ci zazdrości), bez względu na płec , starałem się być mily dla każdego , mysle ze udawało mi się jednak nie zawsze , jak pisalem wyżej Nie byłem fair, wreszcie nauczyłem się odmawiac itp. 3 lata gimnazjum wyglądały mniej wiecej tak , po prostu duzo się nauczyłem duzo widziałem , jakie te dziewczyny potrafią być głupie , np. na wycieczkach co to one nie wyrabialy , już o chłopakach nie wspominając.Tego obrazu napewno nie zapomne do końca życia ale to dobrze , nauczyłem sie wiele.
Pewnego słonecznego dnia spotkałem pewną dziewczyne , malutka skromną i w dodatku bardzo ładną , delikatną , nie zmechaconą swoim życiem jak większość moich koleżanek ,
Coś poczułem , nie wiedziałem jak to określić , tak podobała mi się ale , przeciez nie ona jedyna , miała cos w sobie taką godność , bardzo mi zależało żeby ją poznac , zawsze to było tak ze to mnie dziewczyny podrywały a nie ja je , ale tym razem to ja musialem walczyc , musialem się przełamac , byłem taki pewny siebie przekonany co do swojej boskości ( niestety tak było ) ale ona nie patrzyła się jakos natrętnie , po prostu spoglądała i miło się uśmiechała , nic wiecej , postanowiłem ja poznac mimo wszystko , wiedziałem ze mieszka koło mnie lecz nie wiedziałem gdzie dokładnie , postanowiłem się zmienic , rzucić przeszłość , nie było to łatwe jednak probowałem , Miałem niesamowite szczęscie , pewnego razu , wyszedłem wyrzucic śmieci , przechodziłem wzdłuż bloku i widziałem ze siedzi na ławce z dziewczynami z mojego bloku które znałem , pomyślałem kurde jak ja wyglądam ( nie byłem uczesany), postanowiłem przejść troszke na około , tak żeby mnie nie widziała ale wracając zaczepiły mnie koleżanki , i przy okazji zapoznały z tą tajemniczą Adą , pomyślałem fajne imie, znałem już wczesniej jedną ale to inna historia ,
Potem jak tylko ją widziałem , mówiłem czesc <Lol> i liczyłem ze będzie okazja jakos porozmawiac , wogle myślałem o niej non-stop , przestały mnie interesowac te szeregi innych dziewczyn .
Mijały dni a ja jej dobrze nie znałem , strasznie mnie to flustrowało , pewnego dnia , zobaczyłem jak brat jest na jakimś czacie , powiedział mi ze to taki nowy kameralny mielecki czacik , wiec jak tylko on zszedł postanowiłem tam wejsc , posiedziałem jakiś czas i bardzo mi się spodobało , poznałem kilka fajnych osób , i tak wchodziłem codziennie az pewnego razu pojawil się nowy użytkownik o nicku PRIVATKA , a ze akurat nie było za wiele osób , pomyślałem ze jak nowa osoba to trzebą ja oprowadzic , zaczęliśmy rozmawiac , bardzo przyjemnie się klikało i mielismy duzo wspólnych tematów , po jakimś czasie powiedziałem mniej wiecej gdzie mieszkam i jak mam na imie , ona oczywiście już wiedziała wszystko , kim jestem , wyczulem cos ale nic nie mówiłem tym razem to ja miałem przewage to ja byłem u góry Wink
Wymieniliśmy się nr gg i często rozmawialiśmy . Wiedziałem ze jest wemnie zakochana Very Happy po prostu z doświadczenia , jednak cos w tym Gimie zyskałem , ale tak strasznie tego nie pokazywała , zachowywała spokój , mijały dni , zaczeły się wakacje , wyjechałem na Węgry , ale wszystkie moje mysli były skierowane w jedno miejsce . Wreszcie umówiliśmy się na spacerek , pamiętam ze czułem ogromny stres, pierwszy raz zależało mi na kimś tak bardzo , potem był następny i nastepny .
Nagle skończyły się wakacje i nastał czas szkoły , I LO oj tak moje marzenia się spełnily , skladałem tylko do tego LO podanie bo nic innego mi nie odpowiadało . Tylko klasa praw – eko i język rosyjski , bo niemiecki został zaprzestany w 1 kl. Gima bo nauczyciel nie wytrzymał i powiedział ze pier.. nie robi .
I już nie mieliśmy niemieckiego Very Happy ,
Pamiętam 1 dzien , umówiłem się z Gienkiem pod kosciołem , pierwszy raz o 3 lat mielismy chodzic do jednej klasy , jak się okazało przywitałem głupka , Gienek nie przyszedł o 8 tylko o 8.40 usiedliśmy przed kościołem i siedzieliśmy na laweczce i patrzyliśmy na ludzi , Gienek mi tam przybliżał sylwetki niektórych , pamiętam ze widzieliśmy Radka i Asie , heh coż za przypadek , Gienek mówił ze Radek to ciec ;d;d ze grał z nim w kosza ipt. Ale ja wiedziałem ze Gienek lubi kolorowac fakty i ma się za niewiadomo kogo , dlatego przymknąłem oko ,natomiast Asia  heh myśleliśmy ze przyszła odprowadzic siostre , chwile potem jak się okazało i radzio i Asia byli w naszej klasie.
Wrześien można powiedziec ze był luźny , troche przestraszyła mnie pani baran i pani sobota , bo już zdążyłem dostac kapke z fizyki no ale nic ,
Poprostu zaliczyłem glebe w tej szkole , nowa rzeczywistość , nie było miejsca na obijanie się , tylko do pracy , na nic te moje 5 z gima , zapoznawałem się z klasą i starałem być innym niż wczesniej , bo Ada uświadomila mi jaki jestem prózny , pracowałem ciężko i mysle ze jakos mi się udało . Każdy myślał ze fajny pawełek i wogle itp. spodobało mi sie to a jak to sie mówi trening czyni mistrza , dlatego zachowywalem sie tak dokonywały sie zmiany , stopniowo zapominałem o przeszłosci .
Przed Adą kreowałem sie na kogos idealnego i mogło to tak z boku wyglądac , jednak nie mówiłem jej o tym co było wczesniej , jak sie zachowywałem jak to było z dziewczynami , nie chciałem zeby o tym wiedziałą nie chciałem stracic dobrego imienia i uznania w jej oczach .
moja kariera jakby wystopowała , wprawdze nie mialem juz czasu na treningi chodziłem 2 - 3 razy czasem nie pojawilem sie ani raz w tygodni co spowodowało ze nie mialem miejsca w juniorach , kazano mi grac w II STALI w b klasie , tam powoli odzyskalem sily zostałem królem strzelców klasy B awansowalismy do klasy A w której gramy obecnie , dostałem szanse gry w juniorach ale to juz nie było tak jak dawniej , czegos mi brakowało , brakowało szybkosci zwrotnosci , moze technika została ale to juz cos innego ze 74 kg zrobiło sie 84 kg. Poprostu nie było dobrze , zreszta pogodziłem sie z tym i tkwie w tym do dzisiaj ,zostłem odrzucony juz nie strzelałem bramek itpa komu jest potrzeby zawodnik co nie strzela?
Adzie powiedzialem o przeszłosc dopiero po roku znajomosci , wiec nie mam do niej zalu ze duzo straciłem w jej oczach , próbuje budowac ale juz nie jest tak łatwo chociaz łudze sie i mam nadzieje ze to docenia, wiem ze jestem niezdecydoany i wredny w związku , wiele rzeczy chce naprawiac ale to wszysto w dobrej wieze z miłosci. Wiem ze ada jak i wiele osób moze mi powiedziec i zarzucic ze jestem pedancik , ze nikt nie moze mnie zobaczyc źle ubranego , nie uczesanego brudnego czy cos , ze przywiązuje nadmierną uwage do tych spraw ze stoje 40 min w łazience przed kazdym wyjsciem no ale tak mam poprostu takie zoboczenie. W szkole idzie mi srednią zreszta jak zawsze w tym LO ale mimo wszystko jestem zadowolony ze poznałem tylu świetnych ludzi i to nie tylko z klasy , zna sie prawie cała szkołe ale to tak jest w małych placówkach Wink
Mysle ze zachowałem taki stosunek z dystansem do życia co mi zupełnie odpowiada, kazdy mysli ze ja nic nie wiem itp. ale okej to jest dlamnie a nie żeby sie czymś chwalic , teraz patrze tylko przed siebie i staram sie postepowac dobrze , jestem optymista i niczym sie nie przejmuje , wiem ze mi nic nie grozi , to nie jest dobre ze wiem za zawsze pomoga mi rodzice i jakos na swoje wyjde.. napewno było by inaczej gdybym nie mial nic była by bida napewno byłbym zdeterminowany co do swojego działania a tak to podchodze do wielu rzeczy z rezerwą i lekceważeniem , mysląc aa jakos to będzie Wink

napewno nie napisałem wszystkiego , bo musiałbym rozwijac wiele tematów ale jakos nie chce mi sie o nich pisac bo to nie miejsce ani nie czas Wink
tych którzy dotrwali
podziwiam i mam nadzieje ze jako tako to wygladało
nie sprawdzałem co pisze wiec moze byc wiele błędów składniowych i mogłem poprzestawiac literki
dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aya
3g virtual member
3g virtual member



Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 1469 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chorzelandia :D

PostWysłany: Czw 21:31, 08 Gru 2005 Powrót do góry

Wooooooooooooowwwwwwwwwww


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiulka
3G real forumator
3G real forumator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 661 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: RZOCHÓW THE BEST

PostWysłany: Czw 21:42, 08 Gru 2005 Powrót do góry

PAWEŁ!!!!!!!!!!!! ależ ty masz skojarzenia!!!!! Razz chodzi mi o myszkę od komputera, która ledwo działa!!!!!
ufffff przeczytałam Very Happy i rzeczywiscie podziwiam siebie......ze dotrwałam (paweł zaraz mnie opieprzy) jakie wyznania Wink paweł świetnie to napisałeś Wink ale kurdę mozna by pomyśleć, że jesteś zadufanym w sobie, najprzystojniejszym i najbardziej utalentowanym piłkarzen stali mielec Wink jakiego stal kiedykolwiek miała przebijasz nawe grzesia lato...
a i przez trzy lata chodzenia z toba do klasy nie zdawałam sobie sprawy, ze chodze z gwiazdą, guru i idolem 3/4 mieleckich dziewcząt Wink nom i czuje sie zaszczycona, że pojawiło sie moje imie w Twoim dziele bo przeciez znasz 798 dziewczyn a ja jestm 763 Wink trzymaj tak dalej tylko zlituj sie i nie takie długie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez asiulka dnia Czw 22:09, 08 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)